Home | Polski Polski
Attached
Go back | Previous | Next

(Note: This page is available in Polish language only. If you would like it translated to English, please let me know. Sorry for the inconvenience)


Komputeryzujemy się [2/88]

Komputeryzujemy się i prasa przynosi różne wiadomości na ten temat, zarówno pomyślne, jak i niepomyślne.

Wiadomość POMYŚLNA zawarta jest w tytule wziętym z “Rzeczypospolitej”: “Nowości eksportowe polskiej elektroniki. Mazovia konkurentem dla IBM.”

Wiadomość NIEPOMYŚLNA polega na tym, że przedwcześnieśmy to ujawnili. Zaalarmowany koncern IBM natychmiast przystąpił do przeciwataku, wypuszcza nowe wyroby, obniża ceny, słowem robi co może, żeby się nie dać. Na przykład, jak donoszą “Rynki Zagraniczne” w informacji “Come back IBM”, nowy komputer edukacyjny PS/2 model 25 “dla studentów, nauczycieli oraz administracji szkół dostępny będzie za 800 dol. z monitorem monochromatycznym i 1100 dol. z monitorem kolorowym”. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy od chwili premiery nowych urządzeń sprzedano ćwierć miliona sztuk, a produkcja z każdym dniem się zwiększa.

Z tego płynie przestroga dla naszej prasy: konkurencja na międzynarodowym rynku komputerowym jest ostra i czasem lepiej ugryźć się w język niż powiedzieć za dużo.

Wiadomość POMYŚLNĄ przynosi TOP – Tygodnik Ogłoszeń Prasowych: “Na rynku komputerowym można ostatnio zaobserwować tendencję, jaka, wydawałoby się, bezpowrotnie należy do'historii – ceny nieznacznie, ale jednak spadają. Wydaje się, że złożyły się na to dwa elementy. Po pierwsze zwiększa się nasycenie komputerami w naszych domach, starzy więc zwolennicy komputerowej zabawy zmieniają sprzęt na nowszy, pozbywając się wysłużonych modeli – często po przystępnych cenach. Druga przyczyną jest zakończenie szczególnie nasilonego sezonu wyjazdów turystycznych naszych rodaków, którzy przy powrocie nie omieszkają nabyć dostępnego i poręcznego Atari czy Commodore. Najmniejszy chyba wpływ na cenę ma promocja nowego sprzętu czy konkurencja między firmami. Chociaż może i na tym podwórku zanotujemy pewien postęp, bowiem ruch cen w dół zanotowano również u pośredników – to już chyba wpływ konkurencji”.

Wiadomość NIEPOMYŚLNA łączy się z odkryciem kieleckiego “Słowa Ludu”. Tropiąc kombinacje na rynku komputerowym doszło ono do wniosku, że rynek ten “ZAPEWNE Z PREMEDYTACJĄ (podkr. nasze) oddano w ręce prywatnych importerów”. Premedytacja, to – według słownika Kopalińskiego – obmyślenie i przygotowanie naprzód jakiegoś postępku o charakterze ujemnym. “Słowo Ludu” nie ujawnia na razie kogo ma na myśli, ale daje do zrozumienia, że dużo mogłoby jeszcze na ten temat powiedzieć.

Wiadomość POMYŚLNA – i okoliczność łagodząca – że ci, którzy nakłaniali do tego postępku o charakterze ujemnym, sami się przyznali. Andrzej Wiśniewski, sekretarz generalny Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Informatycznego zeznał na łamach “Głosu Szczecińskiego”: “Kilka lat temu nasze towarzystwo przyczyniło się do zdjęcia bariery celnej na sprowadzanie tego sprzętu drogami prywatnymi. Od tej pory zaczął się rozwój rynku mikrokomputerowego.”

Wiadomość NIEPOMYŚLNĄ – zamieszcza “Głos Wybrzeża”: “Ciekawe, że w dobie takiej inwazji komputerów na nasze zakłady, nie uporządkowany czy lepiej: nie zlikwidowany został wymóg istnienia wszelkich zapisów – wyłącznie na papierze. Polska papierem stoi, to wszyscy odczuwamy od bogatych domów książki po toalety, ale warto już chyba zastanowić się nad usankcjonowaniem istnienia surogatu tak wspaniałego i powszechnie w świecie biznesu stosowanego jak dyskietki. Zapis magnetyczny, to już co prawda nie dla wszystkich oczywiste czarno na białym, ale doskonale czytelne dla tych, co rzeczywiście czytać to muszą. Użytkowanie komputerów w przedsiębiorstwach poważnie ogranicza, co wstyd powiedzieć, taki a nie inny sztywny wzór wielu formularzy, blankietów. Szereg instytucji wymaga papierków porubrykowanych w taki sposób, że tylko ręczne ich wypełnienie wchodzi w rachubę.”

Wiadomość POMYŚLNA – że dzieci na ogół dobrze się bawią i przy okazji łatwo uczą różnych trudnych rzeczy w “komputerowym przedszkolu” w Warszawskim Ośrodku Kultury – podaje w korespondencji ze stolicy “Głos Pomorza”.

Wiadomość NIEPOMYŚLNA, że w tym przedszkolu “największym problemem nie jest, jakby się zdawać mogło, umiejętność skupienia uwagi u dzieci, lecz zbyt emocjonalny i ambitny stosunek do zajęć komputerowych... ich rodziców. Po raz któryś to ambicje rodziców przerastają zainteresowania i możliwości percepcyjne dzieci (...). W zeszłym roku dorośli wpędzali swoje pociechy w prawdziwą nerwicę, ganiąc je głośno za zbytnią, ich zdaniem, opieszałość. Krytykowali programy komputerowe dla najmłodszych, autorytatywnie wygłaszając opinie, że są zbyt łatwe dla ich dzieci.”

Wiadomość POMYŚLNA – że w tym roku do sali, w której są dzieci, rodziców się nie wpuszcza.

Wiadomość NIEPOMYŚLNA z reportażu “Życia Warszawy” ze Stołecznego Ośrodka Elektronicznej Techniki Obliczeniowej: “Co najbardziej frustruje zatrudnionych w ośrodku programistów? Na przykład to, że hydraulik za kilkunastominutowe usuwanie prozaicznej awarii bierze tysiąc złotych, podczas gdy godzina pracy najlepszego z nich wyceniona jest na zł 500.”

Wiadomość POMYŚLNA – I TY MOŻESZ ZOSTAĆ HYDRAULIKIEM! Informacji o kursach rzemieślniczych udziela Zakład Doskonalenia Zawodowego, Warszawa, Podwale 13.

Wiadomość NIEPOMYŚLNA znajduje się w “Słowie Polskim” z Wrocławia. Z informacji dochodzących z zakładów Elwro w tymże mieście wynika, iż “produkcja 3 tysięcy sztuk na ten rok (a mówiono i o 5 000) komputera szkolnego Junior-800 to nadal nie spełnione obietnice (...). Jeszcze kilka miesięcy, a nie lat – bowiem postęp w informatyce warunkuje rozwój elektroniki, a ta w zastraszającym tempie prze do przodu – a Juniora będzie można odstawić do lamusa.”

Wiadomość POMYŚLNA, zaczerpnięta z tej samej gazety, to “optymizm, z jakim Elwro patrzy na tę swoją “nowoczesną” myśl techniczną”. Gazeta ma ten optymizm fabryce za złe, niesłusznie jednak. Z artykułu w tygodniku “Argumenty” wynika, że fabryka ma wszelkie podstawy, aby spoglądać w przyszłość spokojnie i ufnie: “Komputer Elwro 800 Junior jeszcze nie wyszedł z wieku niemowlęcego, a już przepowiada mu się przyszłość monopolisty. Będzie to zalecany obowiązkowo przez resort oświaty komputer szkolny (...). Nadesłane przez Elwro do stolicy prototypy z opóźnieniem docierają do wybranych szkól i instytutów naukowych w celu przetestowania. Pierwsze opinie (...) nie są entuzjastyczne. Komputer ma wiele niedoskonałości, które muszą być jak najszybciej wyeliminowane, by wreszcie mogła ruszyć produkcja na masową skalę. Czy w związku z tym wrocławskie Elwro jest w stanie do 1990 roku wyprodukować 75 tysięcy komputerów? Jaką liczbę przewiduje rządowe zamówienie, ale najwięksi optymiści nie wierzą, żeby to było możliwe (...). Mimo iż Elwro 800 Junior jest jeszcze w powijakach kuratorzy w województwach niechętnym okiem patrzą na zakup innego rodzaju komputerów dla szkół.”

Czymże więc Elwro miałoby się martwić? Co nagle, to po diable, szkoły poczekają, skoro im tak kazano. Tyle, że przez ten czas Junior stanie się seniorem w komputerowej rodzinie.

Elwro 800 Senior – to też brzmi dobrze.

J.R.

Źródło: “Komputer,” popularny miesięcznik informatyczny, nr 2/88 (23), str. 14



  Previous | Next
Page added on 3rd February 2003.

Copyright © 2002-2005 Marcin Wichary
Printable version | Contact | Site map