Home | Polski Polski
Attached
Go back | Previous | Next

(Note: This page is available in Polish language only. If you would like it translated to English, please let me know. Sorry for the inconvenience)


Komputeryzujemy się [10/89]

“Wielu z nas brak wyobraźni, by ogarnąć wartość informacji, jej przydatność i cenę.” Tak zaczyna się tekst w “Trybunie Robotniczej” o roli informacji we współczesnym, skomputeryzowanym świecie. Autorka omawia wykorzystanie posiadanej “wcale już niezłej bazy komputerowo-informatycznej w wielu dziedzinach regionalnego przemysłu”. Jako “godny naśladowania przykład dynamicznej, pożądanej działalności, z życia wzięty, jeszcze ciepły” podaje próbę handlu informacją, podjętą przez katowicki oddział Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i spółkę “Invox”. “Organizujemy zaczątek takiego polskiego “Reutera” – mówi dyr. Marek Madej, szef “Invoxu”. Cóż to ma być? – szczególny rodzaj banku – wyjaśnia mgr Krzysztof Nowak, kierujący Dyrekcją Szkolenia Ekonomicznego. Będzie to, a właściwie już jest w stadium tworzenia Bank Informacji Materiałowej. A dokładniej informacji o materiałach, elementach i wyrobach gotowych, zbędnych w przedsiębiorstwach (...) Bank ten ma funkcjonować w oparciu właśnie o skomputeryzowany system, co będzie gwarantować szybką, precyzyjną informację (...) Będzie to usługa typu: dziś telefon – dziś odpowiedź, za skromna zryczałtowana opłatą.”

Proponujemy firmie dewizę – Dziś pytanie, jutro odpowiedź, pojutrze wezwanie... do zapłaty. Podziwiamy jej osiągnięcia w dostarczaniu błyskawicznych informacji “na telefon”. Szacowny patron – Reuter też to robił informując o tym co, kto, gdzie i za ile sprzedaje i kupuje, zapewniając serwis z giełd Europy Zachodniej i czas miał taki sam, a może i lepszy. Tylko że była to połowa XIX wieku i posługiwano się gołębiami pocztowymi. Sama autorka widocznie nie bardzo wierzy w tę “pomysłową próbę takiej pożądanej działalności” dając ironiczny tytuł “Do banku danych... na piechotę”.

* * *

Dziennikarz “Gazety Poznańskiej” opisuje jak to “Ostatnio i to coraz częściej, rozmawiając z przedstawicielami poważnych firm informatycznych, wysłuchiwać musi opinii, iż komputeryzacja w Polsce zabrnęła w ślepą uliczkę, z której nie wyjdzie przez wiele, wiele lat. Mają oni oczywiście głównie na myśli stan naszej sieci telefonicznej – zgodnie określany jako zupełnie nie nadający się do jakichkolwiek celów informatycznych.” Dalej roztacza wizje wielkich sieci komputerowych łączących wzdłuż i wszerz nasz kraj. Wszystkie komputery łączcie się. Niestety “znając bowiem trudności codzienne z połączeniem się za pomocą telefonu nawet z sąsiednią ulicą nikt nie zaryzykuje przesyłania za pomocą tego urządzenia ważnych informacji, poleceń czy też obliczeń.”

* * *

“Gazeta Olsztyńska” stwierdza “Montujemy komputery”. Pod tym tytułem przedstawiono osiągnięcia Zakładu Techniki Biurowej w Olsztynie. Takie jak: “połączony ze sprzedażą pokaz najnowszego sprzętu produkcji krajowej i zagranicznej na wystawie promocyjnej”, oferowanie “przestrajania telewizorów i magnetowidów z systemu PAL na SECAM”, “montaż sprowadzonych z zagranicy 16-bitowych komputerów firmy Copackt”. Po bliższym zapoznaniu się z tekstem wynika, że na wystawie promocyjnej “najnowszym sprzętem” były tylko kalkulatory. Zatrudnieni w ZTB elektronicy nie mają co robić i z nudów wymyślają takie cuda jak przestrajanie PAL na SECAM, szczególnie magnetowidów. Komputerów jeszcze się nie składa, bo będzie to dopiero “wkrótce”. A już myśleliśmy, że powstała polska Dolina Krzemowa w krainie tysiąca jezior.

* * *

Jak informuje “Sztandar Ludu”, w województwie zamojskim wzięto się za porządki i to nie byle jakie, bo komputerowe. Głównym “sprzątaczem” jest Wojewódzki Klub Techniki i Racjonalizacji. “Zakupiono komputer klasy IBM, zatrudniono doborowych specjalistów i przystąpiono do podnoszenia wiedzy informatycznej w woj. zamojskim oraz usprawnienia tego, co tak kulawo zaczęło się tworzyć.” Nareszcie ktoś będzie niósł w zamojski lud kaganek komputerowej oświaty. WKTiR wie również, że “w woj. zamojskim nie brakuje przykładów bezmyślnej komputeryzacji (...) ujawnia się już sporo kosztownych błędów. Ten i ów zakład zakupił jakiś lansowany w telewizji sprzęt, jakieś “uniwersalne” oprogramowanie, a potem okazało się, że jedno nie pasuje do drugiego, a wszystko razem wzięte nie nadaje się do wykorzystania w konkretnym przedsiębiorstwie, choćby tylko częściowego.” Gdy ta porażająca wiadomość dotrze do umysłów zamojskich menedżerów, nie pozostaje nic innego jak zgłosić się do WKTiR. Tylko tam można znaleźć fachowe siły, kupić najlepszy sprzęt i oprogramowanie. WKTiR “udziela fachowych porad, zajmuje się doborem i sprowadzaniem sprzętu, wdrażaniem systemów, analizą potrzeb etc. (...) proponuje własne oprogramowanie, ale też opiekę nad wdrożeniem zakupionego na własną rękę (...) porywa się na komputeryzację procesów technologicznych.” Żeby nie było wątpliwości podkreślono, że Zamojszczyzna jest “w dziele komputeryzacji terenem dziewiczym” i “nieliczni informatycy z terenu województwa zostali skupieni wokół WKTiR.” Bujny rozwój działalności spowodował konieczność zakupu drugiego komputera. “Kupujemy drugi komputer, żeby wspomagał naszą działalność.” Jak będzie się miało dwa komputery, to dopiero będzie działalność, że ho, ho. Na zakończenie przytoczmy jeszcze jedno zdanie z tego wielkiego artykułu o pracy WKTiR: “WKTiR nie potrzebuje reklamy.” Z tym się zgadzamy, wystarczą artykuły w “Sztandarze Ludu”.

* * *

Kilka informacji o tym jak prezentujemy się za granicą.

Na początek informacja z “Rzeczypospolitej” o paryskim Sicobie – Międzynarodowym Salonie Informatyki, Telematyki i Techniki Biurowej. “Wrocławskie ELWRO w trzydziestolecie swych urodzin pokusiło się o niewielkie stoisko. – Będziemy się starali – mówi jego szef mgr inż. Ryszard Bardadyn – brać udział w kolejnych salonach. Teraz prezentujemy ciekawy model komputera ELWRO 801 AT z monitorem kolorowym EGA, zegarem 10 mg i 1 MB pamięci RAM. Pokazujemy także modem jednopakietowy M2424.” Natomiast IBM pokazała całą serię komputerów PS/2, Amstrad rodzinę PC 2000 opartą na Intelu 80286, a Commodore przedstawił po raz pierwszy najnowszą Amigę 2500 UX z mikroprocesorem 68030.

W “Perspektywach” relacja z wiosennych targów przemysłowych w Hanowerze, gdzie prawdziwą rewelacją był pierwszy w Europie superkomputer “Suprenum” – 640 milionów operacji na sekundę. “Osobiście przeżyłem jeszcze drugą, przykrą sensację” – pisze korespondent “Perspektyw”. – “Kiedy udałem się do stoiska “Metronexu”, któremu tematyka komputerowa jest spośród 27 central handlowych z Polski najbliższa, okazało się (w czwartym dniu targów), że tamtejsi spece o sensacji (tzn. o Suprenum – dop. red.) nie słyszeli ani jej nie widzieli. A stoisko “Metronexu” jest od pawilonu “Suprenum” odległe zaledwie 300 m. Dobranoc, polscy komputerowcy...” Cóż, widocznie nie po to jeżdżą nasi przedstawiciele, by podglądać konkurencję. Po co? Przecież mamy “ciekawe modele komputerów ELWRO 801 AT”.

Krzysztof Matey

Źródło: “Komputer,” popularny miesięcznik informatyczny, nr 10/89 (43), str. 7



  Previous | Next
Page added on 30th March 2003.

Copyright © 2002-2005 Marcin Wichary
Printable version | Contact | Site map