www.aresluna.org/attached/terminology/tt/24
Attached

(Note: This page is available in Polish language only. If you would like it translated to English, please let me know. Sorry for the inconvenience)


Terminator terminologiczny [24]

Czy wiecie Państwo, że sprity mogą całkiem zatruć życie młodemu programiście? Nie wiedzieliście? – ja też żyłem nieświadom tego problemu, do czasu gdy otrzymałem tekst ambitnego informatyka, który pisze: “przy pracy nad nowym programem graficznym przez długi czas nie mogłem wyeliminować zakłóceń, które objawiały się jako latające po ekranie sprity”. W dalszej części artykułu słowo to pojawiło się jeszcze kilkakrotnie w najróżniejszych formach, ale konia z rzędem temu, kto czytając poszczególne zdania zawierające to słowo zgadłby o co chodzi.

Ten przykład dotyka szerszego problemu. Otóż nierzadko występujący w tekstach żargon oraz mieszanie angielskiego słownictwa z polską składnią wynika nie tyle z trudności w znalezieniu rodzimych określeń, co ze zwykłego niechlujstwa językowego. Niestety! Nie jest to na pewno problem li tylko miłośników bitów i bajtów, lecz znacznie szerszy, problem traktowania języka wyłącznie jako systemu znaków, jako środka przekazu informacji. Warto pamiętać jednak, że ten przekaz, oprócz zgodności z normą poprawnościową, powinien mieć w sobie odrobinę piękna.

Szkoda, naprawdę szkoda, że o tej estetycznej funkcji języka mało kto pamięta, a nauczyciele, także poloniści, niemal o niej zapomnieli. A przecież nie tylko o estetykę tu idzie. “Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny; Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny.” IBIS napisał był kiedyś, że gdy szuka odtrutki na trucizny współczesnego języka sięga właśnie do “Pana Tadeusza”. Może również informatykom pomogłaby taka terapia?

A już na pewno powinno nie być kłopotów ze spritami. Występujące w grafice o wysokiej rozdzielczości angielskie określenie sprite oznacza obiekty ruchome umożliwiające szybką i prostą animację. U nas coraz szerzej przyjmuje się termin duszek i nie widzę w tym nic złego. W końcu rodzime duszki czy skrzaty nie ustępują angielskim krasnoludkom.

Na koniec termin cartridge. Trzeba coś z tym zrobić, bowiem spotyka się go nader często w różnych zastosowaniach i formach.

Mało tego, niektórzy usiłują bezceremonialnie stosować niby polskie słowo: kartrydż. Znalazłem tę formę w kilku tekstach i wstrząsnęło mną do głębi. Ludzie litości, że też takie paskudztwo Warn nie przeszkadza. Czy nie prościej znaleźć polskie słowo-wytrych, na przykład magazynek czy kasetka? To moje propozycje, o każdej innej napiszę po otrzymaniu listów Czytelników.

Stanisław Marek Królak

Źródło: “Komputer,” popularny miesięcznik informatyczny, nr 6/89 (39), str. 11



Page added on 24th February 2003.

Copyright © 2002-2005 Marcin Wichary